Pierwszy autobus do centrum mieliśmy o godzinie 07:30 , wstaliśmy wcześnie rano szybko zwinęliśmy namiot i w droge . Juz na samym początku kierowca skasował nas za bilety 180 NOK , informacje w internecie co do cen biletu są nieaktualne no cóż ale nam zostało nie mamy wyjścia .
Zwiedzanie planowaliśmy rozpocząc od wzgórza Floyen , liczyliśmy ze uda nam sie zobaczyć panorame Bergen .
Kupilismy 2 bilet na kolejke na szczyt 35 NOK za bilet od osoby, niestety na górze okazało sie nici z widoków , Bergen zakrywały gęste chmury i widoczność była niemal zerowa , postawnowiliśmy ze P uda sie do toalety ja poogladam sklepy z pamiątkami a następnie pospacerujemy po wzgórzu , Ogladając wystawe z pocztówkami nagle za moich pleców rozległ sie głos .
-Sorry Jestes może z Polski?
Tak a co?
- Nie jesteś czasem z Gdańska ?
Z Gdyni a co?
-To ty A?
Tak ja stałem normalnie mnie zamurowało , to była moja znajoma której nie poznałem , zbieg okoliczności nie możemy spotkać sie na ulicy w Trójmieście a tu nagle gdzieś po drugiej stronie morza 1000 km od domu spotyka się znajomą twarz.
Po krótkiej rozmowie dowiedzieliśmy sie ze podróżuje z siostra po Norwegi juz od 9 dni no i jak na złosć dziś muszą wracać .
Postanawiamy ze ten dzień spędzimy wspólnie na zwiedzaniu.
Następnym naszym punktem był Targ Rybny gdzie poddawaliśmy sie degustacji tych dziwacznych rzeczy jak mięso z renifera czy z wieloryba, Fuj jak wogóle to można jeść ;]
Następnie poszliśmy na spacet po nabrzeżu Bryggen ,jest to szereg hanzeatyckich chatek,w 1979 wpisano na liste UNESCO.
Po jakimś 2 h spacerze postanawiamy odpocząć , minęło może 15 minut gdy wypatrzyliśmy polską wycieczkie z polskim przewodnikiem , super przyłaczmuy sie możę dowiemy sie czegoś więcej , ba dostaliśmy nawet zaproszenie od turystów że możemy z nimi kontynuowac zwiedzanie do godziniy 14 bo wtedy wyjeżdzaja juz z Bergen , no to fajnie akurat dziewczyny miały o godzinie 16 pociąg do Sandjefjord gdzie miały najblizszym samolotem odlecieć do Gdańska , No i dzięki tej wycieczce dowiedzliśmy sie paru ciekawych rzeczy , wiecie naprzykład ze Niemcom brakło miejsca pod budowe i wybudowali Bryggen na stercie "smieci i gruzu"
Przechadzając sie po nabrzezu można zauwazyc ze niektóre chatki zapadają sie pod własnym ciężarem..
W międzyczasie doszliśmy do wnisoku z P żę kończymy naszą wizyte w Bergen i jedziemy z dziewczynami pociągiem tyle że my wysiadmay w Voss kolejnym punkcie naszej wyprawy.Robimy wspólne pamiątkowe fotki i ruszamy na dworzec.
kupiliśmy bilety 370 NOK za godzine jazdy :D
Pociąg opóznil sie o jakies 30 minut, przynajmniej juz w pociągu maszynista podał przyczyne opożnienia a nie to co w Polsce gdize brak jakiekolwiek informacji :) żegnamy sie z dziewczynami i wysiadamy we Voss.
P.S Jeśli chodzi o rozbijanie w Bergen jak będziecie wybierać sie kiedyś do bergen z namiotem , możecie smiało sie rozbijąć na wzgórzu Floyen, taką informacje dostałem od przewodnika :)